RallycrossManiacTeam – potęga polskich kibiców!

Już pojutrze rozpoczyna się wielkie święto polskiego motorsportu – Oponeo Mistrzostwa Polski Rallycross 2019. Informowaliśmy was na bieżąco o planach kierowców, budowie aut, zmianach w zespołach, czy chociażby o ostatecznej liście zgłoszeń na zawody w Słomczynie. Wśród tego zamętu informacji i spekulacji nie można zapomnieć kibicach. To właśnie oni świadczą o sile i potędze rallycrossu. To ich doping zagrzewa kierowców do jeszcze większej walki. Poznajcie najbardziej zagorzałych fanów rallycrossu w Polsce – RallycrossManiacTeam!

Parę słów wstępu o #RallycrossManiacTeam

Mimo dużego zaangażowania w rallycross, okazję do poznania tych wspaniałych ludzi mieliśmy dopiero przed rozpoczęciem tego sezonu. Część z nich była odbiorcami naszej strony, niektórych kojarzyliśmy z widzenia. Nasze drogi przecięły się w ramach akcji #JestOttoJestZabawa, która przewinęła się przez facebooka miesiąc temu. Nikt nie przypuszczał, że akcja ta przerodzi się w grupę kibica #RallycrossManiacTeam. Chociaż w rzeczywistości istniała ona w nieformalny sposób, bez nazwy, już od kilku lat – zyskując na sile z każdym kolejnym sezonem. Kiedy ludzi łączy wspólna pasja to bardzo szybko przechodzą oni od słów do czynów. Tak właśnie jest z tą grupą. Rodzi się pomysł, jest on dyskutowany a następnie realizowany. Proste i skuteczne rozwiązanie!

Do grupy #RallycrossManiacTeam należą między innymi: Małgorzata Chrustna, Tadeusz Prejna, Alicja Chełminiak, Mateusz Chełminiak, Piotr Woźniczka, Alan Woźniczka, Marek Zenkner, Piotruś Zenkner, Michał Musiał, Kamil Bartczak, Michał Ciechorski, Stanisław Chrustny, Kacper Chrustny, Patryk Stachowiak i Mumia. Chociaż znajdzie się tam miejsce dla każdego, kto nosi rallycross w swoim sercu.

W rallycrossie od lat

Wiele rzeczy zmienia się w rallycrossie każdego roku. Przeżywaliśmy już zmianę organizatorów, pożegnania starych wyjadaczy, debiuty nowych zawodników, zmagania na różnych torach rallycrossowych. Jedne klasy odchodzą w zapomnienie, by zrobić miejsce nowym pomysłom. Bez zmian pozostają natomiast kibice, którzy zarażają rallycrossowym bakcylem swoje rodziny i znajomych! Inwestują oni własne pieniążki w koszulki, flagi, banery i inne akcesoria. Wszystko po to, by wesprzeć swoich faworytów, ulubionych kierowców i przyjaciół. Ta rodzinna, przyjazna atmosfera jest cechą charakterystyczną serii MPRC. Darmowy wstęp na trybuny, swoboda poruszania się po parku maszyn, możliwość rozmowy z każdym kierowcą.

Jesteście ciekawi jak daleko sięga historia ich kibicowania? Każdy musiał kiedyś przeżyć swój pierwszy raz. Poprosiliśmy ich by sięgnęli pamięcią do początków swojej przygody z dopingowaniem kierowców. 

Pojawiłem się po raz pierwszy w 2015 roku na rundzie w Słomczynie. Tam poznałem Piotra Woźniczkę i Tadeusza Prejnę. Wszystko zaczęło się rozwijać po Litwie, gdzie Robert Górniak stanął na podium. Po powrocie z Litwy dowiedziałem się, że jest on z mojej miejscowości a nikt w gminie Leszno o nim nie słyszał! Wpadłem na pomysł by założyć fanklub Roberta Górniaka by cała nasza gmina się o nim dowiedziała. W Rallycross wciągnąłem swoją rodzinę, nawet mamę. Teraz jeżdżą ze mną i wspólnie kibicujemy. Rallycross pochłania wszystkich! – Kamil Bartczak

Na Słomce byłem pierwszy raz w 1999 roku. Mój syn Alan ma już 13 lat stażu! Prawda jest taka, że bez wszystkich członków fanklubu Górniaka, bez chodzącej encyklopedii Marka Zenknera, bez Szalonego Mumii – wszystkie zawody nie były by tak barwne. Mateusz Chełminiak wraz ze swoją mamą Alicją na zawodach w Toruniu uświadomił mi (i chyba wszystkim), że zawodów nie kończą biegi finałowe a ceremonia wręczenia pucharów. To dzięki staraniom Familii Chrustnych, Matti dotarł na wymarzone zawody na Litwie. To nie staż kibicowania się liczy ale zaangażowanie i prawdziwa zajawka! Do rangi legendy przechodzą już historie takie jak np. podróż Tadeusza Prejny do Szwecji za Łukaszem Zollem swoim CC 700!!! – Piotr Woźniczka

Pierwsze zawody jakie pamiętam to X MERC 2004. Czy byłem na jakiś wcześniej? Raczej tak ale nie pamiętam. W wieku 17 lat zacząłem zasiadać na prawym fotelu w Suzuki Swift 1.3 GTI (treningi przed KJSami) – dni otwarte Słomczyn, parking na Wólce Węglowej, Żwirownia przy Siekierkowskim itd. Przyjeżdżałem do Słomczyna na treningi rallycrossowe. Przymierzałem się do startu w Szayowozach ale nie udało się. W 2004r wygrałem wejściówki MERC w radiu Wawa i to był mój debiut na zawodach. Od tego czasu regularnie jestem na torze. Sam startowałem w PTSach, Rallysprintach. Wierzę w to, że kiedyś wystartuje w rallycrossie. – Michał Musiał

Pierwszy raz na Rallycrossie byłem w Toruniu niedługo po powstaniu toru w 95 lub 96 roku, miałem wtedy 9 lat. Przez kolejne lata bywałem okazjonalnie. Natomiast od kilku lat wraz z moim synkiem Piotrusiem staramy się być na każdej rundzie. W zeszłym roku zaliczyliśmy wszystkie 7 rund. – Marek Zenkner

Moja sympatia do Rallycrossu rozpoczęła się zupełnie przypadkowo. Z początku przywoziłam niepełnosprawnego syna, który samodzielnie nie mógł dotrzeć na zawody. Jednak szybko, po zapoznaniu się z zasadami tego sportu, poznaniu wspaniałych zawodników i oddanych kibiców, stałam się sama wiernym miłośnikiem tej dyscypliny sportu. – Alicja Chełminiak

Niedaleko wydziału na którym studiowałem zobaczyłem plakat folkrace więc postanowiłemę wybrać się na toruński motopark i zapoznać się z nową dla mnie dyscypliną motorsportu. Spodobał mi się fakt że na torze jest dużo akcji i walka koło w koło. Potem folkrace został przekształcony w rallycross. Bardzo szybko swoją pasją zaraziłem również mamę. Początkowo pojawiałem się tylko na zawodach w Toruniu jednak udało mi się pojechać na tor Bednary. Tam poznałem oddanych tej dyscyplinie kibiców Piotra Woźniczkę, Tadeusza Prejnę i ekipę z Leszna. Od tego czasu wspólnie kibicujemy na prawie każdych zawodach. – Mateusz Chełminiak

Moja przygoda z rallycrossem zaczęła się kilka lat temu w Vilkyciai… i przepadłam na dobre. Pokochałam tę atmosferę zawodów, ten ryk na torze (szczególnie frankensteina). Kierowcy to wspaniali, sympatyczni ludzie! Nas, kibiców, wciąż przybywa. Robimy wszystko aby było nas jak najwięcej. Zapraszamy na zawody rodziny, znajomych, robimy flagi i banery. – Małgorzata Chrustna

Liga Typera Oponeo Rallycross

Sezon się jeszcze nie zaczął ale wszyscy mamy własne typy, przemyślenia i prognozy. Na kogo stawiają w tym sezonie zagorzali fani? Poprosiliśmy ich o wytypowanie końcowego TOP3 sezonu w klasie SuperCars.

Mateusz Chełminiak: 1. Wicik 2. QHR 3. Gacek. Ewentualnie QHR i Gacek mogą zamienić się miejscami.
Michał Musiał: 1.Kuchar 2.Wicik 3.Gacek. Między 2. a 3. będzie wojna ale uważam że zaplecze Wicika w postaci Skorupy – jego doświadczenie, miliony danych i chłodna głowa będą górą. Chociaż chociaż serce podpowiada aby było: 1.Gacek. 2.Qchar 3.Wicik
Kamil Bartczak: Jedno jest pewne – Kuchar obroni tytuł!
Marek Zenkner: 1.Gacek 2.Kuchar 3.Wicik.Gacek ma najsłabszy sprzęt ale będzie walczył jak dziki lew. Wicik ma najlepszy sprzęt ale nie jeździł 100 lat. Obaj będą naciskać na Kuchara, który robi błędy jak ktoś go atakuje.
Michał Ciechorski: Mój typ to: 1. Gacek 2. Kuchar 3. Topolewski. Myślę, że Wicik nawet w trójce nie będzie.
Patryk Stachowiak: Po tym jak Gacek zasuwał w Toruniu obstawiam, że Polo da w połączeniu z nim radę nawet z Kucharem. Choć serce rozdarte jeszcze wobec Wicika ale on miał sporą przerwę i jeszcze większe auto niż ostatnia fiesta, więc od razu majstra mu nie daję. Kuchar to Kuchar, jak inni popełnią błędy to wygra.
Piotr Woźniczka: 1. Gacek 2. Kuchar 3. Wicik 4. Topolewski
Mumia: 1.Gacek, 2.Wicik, 3.Topolewski, 4.Kuchar

A jakie są Wasze typy? Dajcie koniecznie znać w komentarzach! Wypatrujcie także banerów RallycrossManiacTeam na trybunach! 1. Runda Oponeo MPRC 2019 startuje już 6-7 kwietnia na torze Autodrom Słomczyn. Widzimy się!