LOADING

Type to search

Tags:

Staniszewski najlepszy na mokrym

Don Pablo 27 September 2020
Share

Kolejne wielkie święto polskiego rallycrossu jest już za nami! Deszczowa pogoda nie ustępowała przez całą noc i z różnym natężeniem towarzyszyła nam przez cały dzień. Ciężkie warunki udzielały się praktycznie każdemu – kibicom, organizatorom, mechanikom ale przede wszystkim kierowcom. To oni musieli sprostać takim wyzwaniom jak mokra nawierzchnia, kałuże na torze, błoto. Największe znaczenie odgrywało to, który z kierowców popełni najmniejszą liczbę błędów, bowiem każde potknięcie było potęgowane przez trudne warunki atmosferyczne. Mokra nawierzchnia to także dobra okazja dla kierowców SuperCars Light do podjęcia walki z 600-konnymi potworami klasy SuperCars. Podsumowanie wczorajszej rywalizacji można znaleźć TUTAJ. Tymczasem zapraszam was do części właściwej tego wpisu, skupiającej się na niedzielnych zmaganiach w ramach 3. rundy Mistrzostw Polski Rallycross.

Przygoński / Peugeot 208 RX

Przygoński / Peugeot 208 RX

Szczęśliwy finisz Staniszewskiego – SuperCars

Niedzielne zmagania w klasie SuperCars rozpoczęły się dużą niespodzianką. Zwycięstwo w Q4 odnotował Marcin Wicik, który objechał prowadzącego Kubę Przygońskiego zaraz po ostatnim zakręcie. Fala nieszczęść dotknęła z kolei Zbyszka Staniszewskiego w konsekwencji której zakończył czwarty bieg kwalifikacyjny z czwartym rezultatem. Zwycięstwa w półfinałach odnotowali Staniszewski oraz Manejkowski, co uplasowało Wicika i Przygona w drugiej linii w biegu finałowym. Panowie musieli wywalczyć dobrą pozycję po starcie, bądź przepychać się do przodu przez pozostałych rywali. Jak wyglądała sytuacja po starcie? Poniższe zdjęcie najlepiej obrazuje tę sytuację.

Finał SuperCars 3. runda MPRC

Finał SuperCars 3. runda MPRC

Staniszewski miał rozłożony czerwony dywan do zwycięstwa. P1 w finale, pusta przestrzeń przed nim, dobry start i problemy rywali. Przygoński zaliczył słaby start i nie dał rady wyprzedzić Maneya. Swoje dołożył także Robert Czarnecki, który wytrącił Przygona z toru jazdy jeszcze przed pierwszym zakrętem. Ładnie z drugiej linii wystrzelił Focus RX, któremu udało się przebić przed Manejkowskiego. Później mieliśmy festiwal walki, kontaktów i licznych przetasowań. Można powiedzieć, że wszyscy kierowcy SuperCars byli zmuszeni do wyprzedzania i przebijania się do przodu. Największy pech spotkał Marcina Wicika. Kierowca Focusa RX jechał naprawdę dobrze i miał szansę na drugie miejsce w finale. Wszystko odmieniło się na joker lapie, gdzie przebiła się tylna, prawa opona w Klonie.

Spotter tego nie zauważył, w konsekwencji czego auto zarzuciło na nawrocie kilkanaście metrów dalej. Później po kontakcie z Maneyem doszły również problemy w przednim kole. Jedyne co później zostało Wicikowi to gonitwa za resztą stawki, zakończona na czwartym miejscu. Ostatecznie pierwszy na mecie zameldował się Staniszewski z ogromną przewagą nad rywalami. Drugi był Kuba Przygoński, który pomimo kary 5 sekund wykręcił minimalnie lepszy czas od Manejkowskiego. Kierowca SuperCars Light radził sobie w ten weekend naprawdę świetnie.

Maciej Manejkowski / Mitsubishi Lancer EVO X

Maciej Manejkowski / Mitsubishi Lancer EVO X

W klasie SuperCars Light nie brakowało problemów natury technicznej. Robert Czarnecki i Michał Peterlejtner nie ukończyli Q4. Finał klasy ukończyło zaledwie trzech kierowców i to właśnie oni znaleźli się na podium końcowym zawodów. Idźkowski musiał uznawać wyższość swoich kolegów przez wszystkie kwalifikacje, by w finale pokazać klasę i wywalczyć zwycięstwo. Kierowca odpuścił także start w finale SuperCars, co umożliwiło odpowiednie przygotowanie auta na finał. Wielkie uznania dla kierowcy, który był zmuszony do opuszczenia poprzedniej rundy w związku z problemami zdrowotnymi. Drugi na mecie (z bardzo niewielką stratą) był Maciej Manejkowski, który miał okazję stanąć dwukrotnie na podium tych zawodów.

Łyszkowicz sprawił niespodziankę rywalom

Roman Castoral po sobotnich problemach odpowiedział w zdecydowany sposób w trakcie Q4 poprzez zwycięstwo z blisko 5-sekundową przewagą nad drugim Litwinowiczem. Dobrą serię kontynuował Alan Wiśniewski, który konsekwentnie gromadził dobre czasy i zanotował trzeci czas. Potwierdzeniem dobrej dyspozycji kierowcy było zwycięstwo w półfinale B, gdzie prześcignął . W półfinale A, Damian Litwinowicz pokonał Castorala. Największe zaskoczenie przyszło w finale SuperCars. Sławomir Wołoch przez własny błąd uderzył Damiana Litwinowicza, otwierając drogę Castoralowi i Wiśniewskiemu. Niemniej jednak najważniejszy jest zawsze zwycięzca. Nim został Tomasz Łyszkowicz, prowadzący BMW E36 RX Evo. Zawodnik unikał błędów i po prostu pojechał po swoje. Wielkie brawa! Miejsca na podium uzupełnili Castoral oraz Wiśniewski.

Tomasz Łyszkowicz

Tomasz Łyszkowicz

Zwycięzca SN+2000: Damian Litwinowicz
Zwycięzca SN-2000: Łukasz Tyszkiewicz
Zwycięzca SN1600: Alan Wiśniewski

Sławomir Wołoch / 3. runda MPRC 2020

Sławomir Wołoch / 3. runda MPRC 2020

Perfekcyjna niedziela Światowskiego

Jazda po mokrej nawierzchni zawsze była domeną Łukasza Światowskiego. Mistrz Polski Rallycross klasy RWD Cup potwierdził swoją wielką klasę. Zwycięstwo w Q4, zwycięstwo w półfinale A i wisienka na torcie, czyli zwycięstwo w finale klasy. Dobrze w niedzielę radzili sobie także inny kierowcy DC Team Race and Rally, czyli Michał Kidawa i Paweł Konecki. Panowie zajęli 3. i 4. miejsce w finale. Zespołowych kolegów rozdzielił Mariusz Szczepański, który po zajęciu drugiego miejsca w trzeciej rundzie plasuje się na trzecim miejscu klasyfikacji generalnej klasy RWD Cup. Doświadczony Grzegorz Łazarewicz zajął 5. miejsce w finale, konsekwentnie poprawiając swoją jazdę z każdym kolejnym wyścigiem.

Finał klasy RWD Cup

Finał klasy RWD Cup

Karuzela emocji w SC Cup

Chwilę po finale informowaliśmy was na naszym facebookowym profilu o zwycięstwie Szymona Jabłońskiego. Linię mety jako pierwszy przekroczył Konrad Wróbel, jednakże przed 5-sekundową karę spadł on na drugą pozycję. Kilkanaście minut później okazało się, że sędziowie wycofali karę 5 sekund. Tym samym Konrad Wróbel zwyciężył dzisiejszą rundę i prowadzi w klasyfikacji generalnej tego sezonu. Szymon Jabłoński zajął drugie miejsce w finale i zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej. Tak się składa, że dokładnie taka sama sytuacja dotyczy również Roberta Kabata. Trzecie miejsce w trzeciej rundzie i trzecie miejsce w prowizorycznej klasyfikacji sezonu. Robert Kabat prowadził po kwalifikacjach, zwyciężył swój półfinał ale w finale udało się wywalczyć zaledwie 3. miejsce. Niemniej jednak wielkie brawa dla tego zawodnika, który pokazał się w ten weekend z genialnej strony. Bardzo dobrą jazdę w sobotę prezentował Maksym Guranowski, któremu awaria skrzyni biegów przekreśliła szansę na walkę o finał.

Wszystkie zdjęcia użyte w tym artykule są autorstwa Konrada Kodixa Sieczkowskiego, czyli najlepszego fotografa w polskim rallycrossie. Dzięki za wspaniały weekend! Na następną rundę przyjdzie nam czekać do 24-25 października.

Tags:
Don Pablo

Editor-in-chief of the Globalrallycross.com website. Rallycross fan, automotive enthusiast, Internet soldier and Social Media Ninja. Write articles, manage the website, run social media accounts, building the #WeAreRallycross community. A lawyer by profession, motorsport redactor by life.

  • 1

Zostaw komentarz

Twój adres email nie będzie widoczny. Uzupełnij pola zaznaczone *

globalrallycross.com facebook globalrallycross.com youtube globalrallycross.com twitter  globalrallycross.com instagram
mail

Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/plugins/slickquiz/php/slickquiz-front.php on line 59