Jak pewnie wiecie, przed rozpoczęciem rallycrossowego sezonu 2019 ruszyliśmy z akcją Global Challenge. Zamysł był bardzo prosty. Kto najlepiej przyozdobi swoje auto naszym logotypem, ten ma szansę na zgarnięcie patronatu medialnego na pełen sezon. Otrzymywaliśmy wiadomości o pojedynczych naklejkach na samochodach, o zapełnieniu całej maski, czy dachu. Nikt jednak nie spodziewał się tego, że Piotr Czekański i ekipa Czex Rallycross pójdą va banque! Całe ich auto zostało oklejone logotypami naszego portalu w stylowej korelacji czerni i czerwieni.
Don Pablo: Cieszę się bardzo, że mam w końcu okazję poznać Cię osobiście. Na początek powiedz nam parę słów o sobie i Twoim zespole.
Piotr Czekański: Mam mnóstwo wspaniałych znajomych, którzy wspierają mnie przy budowaniu auta i startach w rallycrossie. Szczególne uznanie dla mojego przyjaciela Piotra Katany, który “zmusił” mnie do wyrzucenia seryjnej wiązki elektrycznej auta i całymi nocami budował wiązkę swojej własnej produkcji, która sprawuje się znakomicie i jest dużo lżejsza od seryjnej. Wspierają mnie wszyscy. Znajomi, rodzina – łącznie jest to kilkanaście osób. Dzięki nim jest mi dużo łatwiej. Każdy z naszego teamu ma swoje zadania, które realizuje i dzięki temu mogę skupić się w pełni na jeździe. Duże ukłony w stronę tunera, który stroił moje auto. Jest to Krzysztof Niuton, który bardzo poświęcił się dla naszego projektu. Siedział z nami po nocach wprowadzając kolejne poprawki. Dostrajał auto na bieżąco podczas testów na torze w Słomczynie. Dzięki jego zaangażowaniu, auto ma jeden z najwyższych momentów obrotowych w Lightach – 600nm przy 3300 obrotów.
Piotr Czekański: Motorsportem interesuje się od dziecka. Wychowałem się w Grójcu, 5km od toru Słomczyn, gdzie od 1994 roku rozgrywane są wyścigi Rallycross. Miałem wtedy 11 lat, oglądałem pojedynki na torze i marzyłem o tym żeby usiąść kiedyś za kierownicą auta wyścigowego. Moja przygoda z motorsportem zaczęła się kilka lat temu od startów w motocyklowych wyścigach równoległych na dystansie 1/4 mili. Potem próbowałem swoich sił w amatorskich rajdach jak np. Puchar Toru Słomczyn, Winter CUP, Rally Mazowsze itp. Decyzja o startach w Rallycrosie pojawiła się tego samego dnia kiedy ogłoszono utworzenie nowej klasy Supercars Light. Przyszedł czas na spełnienie marzenia życia.
Don Pablo: Jak długo trwały przygotowania i budowa?
Piotr Czekański: Moje auto to leciwy już Lancer EVO 8 z 2003 roku. Po zakupie został on dostosowany do startów w amatorskich imprezach – miał zamontowaną klatkę bezpieczeństwa, fotele kubełkowe, tanie rajdowe zawieszenie i hydrauliczny hamulec ręczny. Auto zaczęliśmy przygotowywać do rallycrossu jesienią zeszłego roku. Na tą chwilę udało nam się zamontować wszystkie elementy wymagane przez regulamin Oponeo MPRC – system gaśniczy, homologowane fotele, kierownicę itp. Auto zostało pozbawione seryjnych elementów nadwozia, które są bardzo drogie i zastąpiliśmy je tanimi laminatami (maska, zderzaki, błotniki, drzwi tylne).
Don Pablo: Jaki jest cel na sezon 2019?
Piotr Czekański: Starty w sezonie 2019 traktujemy jako test sprzętu i trening dla kierowcy, więc nie mamy dużych oczekiwań co do wyników. Auto budowaliśmy sami w naszym warsztacie Części-Subaru, który nie miał wcześniej doświadczenia z motorsportem. Budżet na przygotowanie auta wyniósł około 50.000 zł, więc jest to jeden z “najtańszych” lightów w stawce. Jako kierowca nie mam żadnego doświadczenia z wyścigami, licencję BC zrobiłem kilka tygodni temu. Skoro i sprzęt jest średni i kierowca słaby to ciężko oczekiwać dobrych wyników.
W momencie dodawania tego artykułu, Piotr jest już po swoim rallycrossowym debiucie. Jak spisał się kierowca? Przez niesprawiedliwą decyzję sędziów, nie obejrzeliśmy kierowcy Lancera w finale SuperCars Light. Został on niesłusznie ukarany karą podwójnego jokera w pófinale, która była przeznaczona dla innego zawodnika. Pomimo trudności i problemów, zawodnikowi udało się zakwalifikować do finału grupy SuperCars! Tam zawodnik sięgnął po czwarte miejsce. Czwarte miejsce w debiucie, mając za rywali 600-konne potwory? Taki debiut to marzenie! Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy!
Silnik 4G63
Moc 290KM przy momencie obrotowym 600nm
Kute tłoki i korbowody
Wałki rozrządu Kelford
Turbosprężarka Evo9 modyfikowana
Intercooler AMS
Skrzynia biegów kłowa
Zawieszenie rajdowe Hotbits
Sterownik silnika Emu Black
Podtrzymanie turbo, procedura startu