Ależ to był niesamowity dzień! Na wstępie chcielibyśmy jeszcze raz podkreślić, że Autodrom Słomczyn był bardzo dobrze przygotowany od strony organizacyjnej. Kolejne biegi przechodziły sprawnie, nie było żadnych negatywnych zdarzeń związanych ze stanem technicznym toru. Publiczność była bardzo licznie zgromadzona, jak na rangę rzędu Mistrzostw Polski Rallycross przystało. Gołym okiem widać progres względem poprzedniego sezonu. Oto właśnie chodzi, o wyciąganie wniosków!
Marcin Wicik powiedział we wczorajszym wywiadzie, że rundy rallycrossowe wygrywa się jazdą w finale a nie kwalifikacjami. Ta złota reguła idealnie wpasowała się w sytuację w finale klasy SuperCars. Bardzo szkoda, że nie mogliśmy oglądać Focusa RX w niedzielę. Gdyby finał potoczył się podobnie to kierowca z teamu Automax Motorsport miałby jeszcze większe szanse na pudło.
Najbardziej wyczekiwany moment całego weekendu – finał SuperCars. Nie zabrakło w nim faworytów Tomasza Kuchara i Marcina Gagackiego. Na polach startowych zameldowali się również Dariusz Topolewski, Maciej Cywiński. Klasę SuperCars Light reprezentowali Mariusz Nowocień i Piotr Czekański. Najlepiej na prostej startowej poradził sobie Gagacki, zaraz za nim pomknął Kuchar i Topolewski. Kierowcy jechali w równym tempie. QHR postanowił zaliczyć jokera na trzecim okrążeniu by swoim tempem nadganiać za reprezentantem Oponeo Motorsport. Gacek zdecydował się skorzystać z jokera dopiero na ostatnim okrążeniu. Wydawało się, że sytuacja wyjaśni się przy zjeździe z jokera. Tam Gacek musiał ustąpić pierwszeństwa Kucharowi, który na chwilę wysunął się na prowadzenie. Trwało to dosłownie sekundę bowiem kierowca Polo pomknął prosto przed siebie przy zewnętrznym skraju toru i minął Mistrza. Przy nawrotce doszło do kontaktu pomiędzy zawodnikami i obaj wylądowali na piachu.
Służby ratunkowe ruszyły im na ratunek, natomiast pozostali kierowcy wykorzystali swoją szansę. Dariusz Topolewski utracił prowadzenie po swoim błędzie na rzecz Macieja Cywińskiego, który jako pierwszy przekroczył linię mety. Na najniższym stopniu podium znalazł się Mariusz Nowocień. Wielkie brawa dla kierowcy Mitsubishi Lancera – Piotra Czekańskiego! Finał grupy w debiucie! Przez błąd sędziów nie oglądaliśmy go w finale SuperCars Light. Co sądzicie o sytuacji pomiędzy Kucharem a Gackiem? Po czyjej stronie leży wina? Jesteśmy ciekawi jak sytuację ocenią sędziowie.
Do rywalizacji w niedzielę nie powrócili Rafał Berdys i Robert Mazurkiewicz. W pierwszym półfinale najszybszy był Damian Litwinowicz, który prowadził pewnie przez większość swojego wyścigu. Naprawdę brakuje nam słów na pecha z jakim znowu boryka się Jakub Iwanek. Kierowca zrezygnował z rywalizacji po pierwszym okrążeniu w wyniku awarii. Drugi rezultat osiągnął Daniel Krzysiak. Do finału wjechał również Łukasz Tyszkiewicz, który nie ma zamiaru odpuszczać! Halk dał popis genialnej jazdy w półfinale A i wygrał bez większych problemów z swoimi rywalami. Tomasz Łoza był drugi. Lukasz Zoll nie ukończył swojego wyścigu. Nie spodziewaliśmy się tego, że nie obejrzymy go w finale na Autodrom Słomczyn. Zamiast niego do finału wszedł Robert Dąbrowski.
Damian Litwinowicz wita sezon 2019 z pięknym zwycięstwem w Słomczynie. Świetny pokaz jazdy sprawili nam również Łukasz Tyszkiewicz i Tomasz Łoza. To oni uzupełnili podium zawodów w klasie SuperNational. Zagraniczni rywale byli całkowicie bez szans w starciu z polskimi kierowcami. Zapowiada się wspaniały sezon. Kierowcy dobrze wykorzystali okres przerwy pomiędzy sezonami, dopieszczając swoje samochody. Z przyjemnością oglądaliśmy Tomasza Łozę, który zrobił olbrzymi postęp względem MPRC 2018.
W pierwszym półfinale RWD Cup najlepiej poradził sobie Igor Sokulski. Paweł Konecki z 1,5 sekundy straty do lidera zaliczył przejazd w bardzo dobrym tempie. Niewiele gorszy był Wiktor Mączkowski. Ogromne zamieszanie mogliśmy oglądać na początku drugiego półfinału w klasie RWD Cup. Tylnonapędowe beemki odbiły się od siebie jak kule bilardowe. Łukasz Światowski otrzymał karę 5 sekund od sędziów za kontakt przy próbie wyprzedzania na dohamowaniu. Kamil Wysocki nie ukończył swojego wyścigu – zjechał z dziurawą oponą po pierwszym okrążeniu.
Wspaniała niedziela dla Igora Sokulskiego. Zwycięstwo w ostatniej kwalifikacji, kontynuowanie dobrej passy w półfinale i perfekcyjny przejazd w finale. Łukasz Światowski kończy na drugim miejscu. Tuż za nimi uplasowali się zawodnicy DC Team Rallycross – Andrzej Skrzek i Paweł Konecki. W tej klasie naprawdę może się zdarzyć wszystko! Mistrz musiał zadowolić się drugim miejscem. Miał w ten weekend dużego pecha – w przeciwieństwie do zmagań w poprzednim sezonie.
Szymon Jabłoński i Łukasz Grzybowski wygrali swoje półfinały i byli faworytami w finałowej walce. Obydwoje mieli bardzo podobne czasy we wszystkich kwalifikacjach. Michał Wrzosek i Paweł Hurko nie ukończyli swojego półfinału. Skorzystał na tym Marek Prędkiewicz, który wskoczył do ostatniego wyścigu finałowego.
Łukasz Grzybowski powraca w zwycięskim stylu! Po drobnych problemach w pierwszej kwalifikacji, sytuacja się w pełni unormowała. Pewne zwycięstwa w kolejnych biegach doprowadziły go do wygrania 1. rundy Oponeo MPRC 2019 w Autodrom Słomczyn. Szymon Jabłoński po niefortunnym finale wypadł na 4. miejsce. Piotr Budzyński zakończył zmagania na drugim miejscu a Krzysztof Mencel był trzeci!
Niesamowity weekend zmagań za nami! Musimy przyznać, że Mistrzostwa Polski Rallycross 2019 zaliczyły ogromny progres względem poprzedniego roku – pod względem sportowym, organizacyjnym i medialnym. Oby tak dalej!