W sobotę 1 grudnia startuje 24H endurance Vila De Fronteira kończący sezon europejskiej serii wyścigów Tout Terrain. Jest to najbardziej prestiżowa impreza całego cyklu. W tym roku na starcie pojawi się 419 kierowców w 85 autach różnych klas – od prototypów, po auta w znacznej mierze seryjne. W piątek 30 listopada od rana zaczęły się przejazdy treningowe. Natomiast w okolicach godziny 15:00 rozpocznie się sesja kwalifikacyjna, ustalająca kolejność startu.
Sam wyścig cieszy się ogromną popularnością i przyciąga tysiące kibiców. Same zawody nie ograniczają się do rywalizacji po rozległej trasie wyścigu. Kibice zakładają małe miasteczka wokół toru, rozpalają setki ognisk w nocy i kontynuują zabawę do białego rana. Pętla toru liczy ok. 17 km i w znacznej mierze składa się z utwardzonego szutru. Trasę przecina też kilka strumyków, przy czym sama trasa jest mocno wyboista, więc auta mają spory skok zawieszenia.
Na liście startowej znalazła się bardzo mocna drużyna składająca się głównie z polskich kierowców. Są to między innymi ulubieńcy polskich kibiców rallycross, czyli Łukasz Zoll i Mikołaj Otto. Ponadto do zespołu weszli również Jacek Soboń (znany między innymi z rajdów terenowych) oraz Adam Bomba z Bomba Rally Raid Team, który słynie z świetnych konstrukcji i praktycznych rozwiązań w autach do motorsportu. W zespole z Polakami znalazł się również
Pedro Dias da Silva, czyli portugalski kierowca rajdowy.
Zdaniem naszej redakcji jest to niezwykle silna drużyna, która swoją determinacją i zaangażowaniem może wykręcić naprawdę świetny rezultat.
Auto którym startuje polski zespół to ProPulsion Proto Buggy, specjalnie zbudowane do tego typu wyścigów. Centralnie umieszony silnik, w kabinie znajdują się dwa zbiorniki paliwa (jeden zamiast fotela pilota), kompletny napęd Sadev’a, amortyzatory Ohlins’a, a to wszystko napędza wolnossący 400-konny silnik VQ35.
Wyniki na bieżąco będzie można śledzić tutaj: http://www.24horastt.com
Trzymamy kciuki za polskich kierowców!